Mój park, czy raczej mój balkon:)

Witam,
Na samym początku mojego blogowania pisałem nieco buńczucznie, że wzorem księcia Hermanna von Pückler-Muskaua chcę założyć park. Oczywiście to sformułowanie mocno na wyrost, ale powoli zmierzam do tego celu. Razem z żoną odwiedzam ogrody botaniczne i arboreta. Odwiedzamy dobre blogi ogrodnicze, wiec wszystko zmierza do tego celu.
Na razie jednak po przeprowadzce ze wsi do miasta posiadamy jedynie kolekcję kwiatów domowych (myślę, że zima będzie odpowiednim okresem żeby napisać o nich parę słów) oraz kilka metrów kwadratowych balkonu, które chcemy jak najlepiej wykorzystać. W tej chwili blog powinien się nazywać więc „Mój balkon – mój azyl” albo podobnie :) Zastanawiałem się z żoną czy nie wziąć działki ale wobec pracy naukowej (zdradziłem się komentarzy do jednego z poprzednich postów:) zdecydowaliśmy się odłożyć ten plan. A teraz doszły jeszcze niejasności wobec przyszłego statusu prawnego ogrodów działkowych.
Tak więc do rzeczy po raz kolejny. Pobyt w Hortulusie zainspirował moją Madzię, do stworzenia aranżacji kwiatowej w tonacji niebiesko-fioletowej. Główną rolę odgrywa rozwar lobelie i surfinie.





PS. W ciągu niecałego roku mój blog okrzepł i nabrał nawet pewnego rozmachu. Zastanawiam się nad zmianami (pewnych już dokonałem), usystematyzowanie, być może wykonanie podstron poświęconych pewnym zagadnieniom ale to „później panie Janie kochany, później”. A teraz taki mały offtopic florystyczna próba mojej małżonki. Kompozycja złożona z mieczyków i tzw. „kan”. Już wkrótce: fotografia (jak znajdę) pieczarki giganta i relacja z wizyty w Ogrodzie Botanicznym Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Zielonogórskiego. Mam jeszcze wiele pomysłów na nowe blogi niekoniecznie związane z ogrodnictwem, ale wobec pracy naukowej wstrzymam się z ich realizacją jakiś czas.
Obiecany bukiet


Zdjęcie robiłem ja, co od razu widać.
Pozdrawiam

Komentarze

  1. Bardzo udane kompozycje. I te balkonowe, i ta z mieczyków. A ja z innej beczki- w poprzednim poście przeczytałam właśnie w komentarzu o Twojej pracy naukowej- czy to doktorat z biologii? No i jakąś drwinę też tam wyczytałam, że Twoja praca to na magisterkę się nadaje. Ignoranci :))))Nie wiedzą, ile trzeba włożyć wysiłku w napisanie doktoratu :)))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróć :))) Chyba minęłam się z branżą. Ty jesteś humanistą :)) Więc doktorat chyba z tego obszaru będzie :)

      Usuń
  2. Dzięki za komentarze. doktorat będzie z historii najnowszej, a kontemplacja przyrody stanowi dla mnie miłą odskocznię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli czeka Cię żmudna robota. Historia najnowsza jest ogromnie obszerna :))) Podziwiam :)Miłego :)

      Usuń
  3. No wybrany temat z najnowszej historii najnowszej Polski:) Jak się obronię to oczywiście się zareklamuję na wszystkich moich blogach. Na razie nie chcę za dużo mówić i pisać o tym. Ale dzięki za wsparcie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze się zastanawiałam, o co z tym parkiem chodzi ... A to jednak na poważnie. Bardzo fajna sprawa. W takim razie zapraszam Was (Ciebie i Madzię) do Arboretum W Leśniczówce Jaźwin, którą to stworzył jeden człowiek, czyli coś dla Ciebie. Myślę, że Robert nic nie będzie miał przeciwko, że to ja Was zapraszam w jego imieniu. Skorzystacie ?

    OdpowiedzUsuń
  5. No dziękuję za zaproszenie już wyszukuję informacje o tym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  6. O widzę , że to nie tak daleko. Jak tylko będę miał okazję pojechać w te strony to skontaktuje się z Panem Robertem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakbyś kiedyś pojechał, to pozdrów Roberta ode mnie ...

    OdpowiedzUsuń
  8. To też moje ulubione kompozycje:) W tym roku będę gościła pierwszy raz lobelię (wraz z surfinią i pelargonią) mam nadzieję, że nie będzie się sypała do sąsiada na dole? :) Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za komentarz i już lecę na twojego bloga

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rośliny na Rodos.

Rozmnażanie winogron

Wyprawa do lasu