Moje ogrodnicze błędy
Witam, to już dłuższy czas jak ostatnio pisałem. Wiem obiecywałem co innego... Zgodnie z tym co napisałem w tytule, dziś zajmę się swoimi błędami popełnionymi przy uprawie działki. Jak wiadomo, błędów nie popełnia jedynie ten, kto nic nie robi.
Zawsze myślałem, że badanie gleby to fanaberie dla ludzi wszędzie widzących problem. Ale nie miałem wtedy własnego kąta, w którym wszystko zależałoby ode mnie. O konieczność przeprowadzenia takich badań przekonały mnie tegoroczne plony marchwi, a w zasadzie ich brak.
Marchewczka rosła dość dobrze, aż w pewnym momencie przestała rosnąć w ogóle.
Zbyt późny wiosenny siew niektórych warzyw
Niektóre warzywa nie lubią zbyt wysokich temperatur i długiego dnia. Wysiane w drugiej połowie kwietnia szpinak i kapusta pak choi wypuściły kwiaty i mogliśmy zapomnieć o zbiorach. Rzodkiewkę wysiewaliśmy partiami. Ostatnia wysiana w czerwcu już na nic się nie zdała.Zbyt późno pomyślałem też o zrobieniu rozsady cukinii, dyni, a przede wszystkim arbuza.
Cukinia nie wygląda źle, ale mam wrażenie, że gdybym pomyślał o rozsadzie tydzień wcześniej, to miałbym dużo lepsze rezultaty. Arbuza nie będę pokazywał.
Co ciekawe dynia posadzona z tej samej rozsady u moich rodziców spisuje się rewelacyjnie. Więc oprócz pory wysiewu/ sadzenia rozsady decydujące znaczenie ma chyba stanowisko (czytaj fragment o ogórkach)
Ogórki lubią słońce (słoneczniki zresztą też)
Z ogórkami to dałem plamę zupełnie. Nie chciałem się słuchać rad teściów, byłych właścicieli i "życzliwych" starszych stażem działkowiczów, że ogórki trzeba uprawiać na słonecznym stanowisku. Wybrałem jedną z "parcel" dla nich i byłem głuchy na wszelkie sugestie. Zasiałem je w miejscu, gdzie słońce jest maksymalnie z 6 godzin dziennie. Skutkiem mojego posunięcia były: słabe kiełkowanie nasion (niektóre nie wzeszły), słaby wzrost roślin, wreszcie mało ogórasków.
Chyba zrobię jednak badania gleby
Marchewczka rosła dość dobrze, aż w pewnym momencie przestała rosnąć w ogóle.
Prawdopodobnie poprzedni właściciele gdy zadecydowali, że będą sprzedawać działkę, to przestali ją nawozić. W przypadku lubuskich piasków 2-3 lata bez nawożenia oznacza zupełne wyjałowienie. Teraz więc muszę posiać poplon, zwapnować glebę nawieźć obornik. Ale najpierw muszę dowiedzieć się co jest nie tak z tą glebą. U dołu pietrucha, u góry marchew.
Ciecie drzew i krzewów to bardzo ważna sprawa
Tym razem bez obrazków, ale za to krótko. Róż po zimie nie przyciąłem w ogóle (błąd). Przycięcie hortensji przypłaciłem tym, że teraz nie kwitnie
To w takim razie co wyszło?
No nikt nie lubi marudów. Zacznę więc od tego co mi wyszło. Otóż pięknie udały nam się sałaty wszelkich sortów. Dobrze też plonowała fasolka szparagowa zasadzona przez moją teściową.
Zwłaszcza odmiana o czarnych strąkach okazała się plenna. Sadzącobok siebie żółtńą i czrwoną fasolkę można uzyskać ciekawy efekt wizualny.
Malin (powtarzających, późnych) mam od tygodnia, po litr na dzień, więc wszystko wskazuje, że sami tego nie zjemy/ nie przerobimy
Również las nagietków w różnych kolorach udał mi się całkem nieźe, teraz żałuję, że nie posiałem ich więcej.
Cieszy oko ketmia syryjska, czyli hibiskus.
Również siew nasturcji karłowej okazał się dobrym wyborem
Prośba o identyfikację
Kochani czytelnicy! Kupując działkę z całym dobrodziejstwem inwentarza przejąłem też wiele ciekawych bylin, których nazw zwyczajnie nie znam. Mam nadzieję, że pomożecie mi je zidentyfikować. Dziś na pierwszy ogień idą takie oto żółte kwiatki.
Rosną bez większych problemów. W dalszych postach będę kontynuował pytania o nieznane mi rośliny. To jak będzie? Pomożecie?
Kilka słów o motywacji
Motywacja - sracja (przepraszam za grubiańskie określenie). W blogowaniu, podobnie, jak i w życiu najważniejszy jest harmonogram. Rób harmonogram i się tego trzymaj. Dziś nie obiecuję żadnych nowych postów. Obiecuję natomiast, że blogowanie włączę do swojego harmonogramu. Znajdą się tam i poważniejsze rzeczy.
Pozdrawiam i zachęcam do komentowania
Pozdrawiam i zachęcam do komentowania
Malinki super:)
OdpowiedzUsuńWarto jednak słuchać rad starszych działkowiczów :). Ziemie zbadaj, ale i tak zrób wszystko co piszesz (poplon, obornik, wapnowanie). Kwiatki, które pokazujesz mam też w ogródku, ale nazwy ich nie znam :(. * W Dreźnie też byłam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa jestem na etapie planowania ogrodu na najbliższą wiosnę, dlatego Twój wpis dał mi dużo do myślenia ;). Już wiem przynajmniej po części, czego nie robić, dzięki!
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy, od tego jest blog
Usuń