Wyprawa do lasu
Witam, całkiem niedawno pisałem o wyprawie do lasu. W sobotę wybraliśmy się na grzybki ponownie. Mamy takie szczęście, że Zielona Góra jest w zasadzie otoczona lasami więc po paru kilometrach jazdy samochodem znaleźliśmy miejsce, gdzie można zaparkować i udaliśmy się kontynuować tradycję znaną jeszcze w paleolicie, czyli zaczęliśmy chodzić po lesie w poszukiwaniu żywności:) Dobra to tyle tytułem wstępu. A teraz zdjęcia. Na sam początek zdjęcie żuka (Geotrupes vernalis) albo innego chrząszcza z nim spokrewnionego. Dalej jakiś grzyb z rodzaju prchawek (Lycoperdon). Jak byłem małym chłopcem to uwielbiałem deptać purchawki i patrzeć jak się dymi. Chyba za bardzo im to nie szkodziło, ale teraz już tego nie robię. W tle autor bloga, który się wygłupia trochę krajobrazów polskich... ... a to zdjęcie nazwałem "Sosna bez dzięcioła", tzn. dzięcioł tam był ale nie mogłem go niestety sfotografować. tu zdjęcie bez większej historii po prostu kwiatki w lesie, ale ładne