Ostatnia część zdjęć z Rodos. Może nieco was ogrzeją?
Witam, na dworze pogoda taka, że szkoda mówić. A mogło być tak pięknie... Żeby pocieszyć w jakimś stopniu was i siebie zamieszczam zdjęcia z ciepłych krajów. Konkrestnie z Grecji. Szczegóły w poprzednich postach. Koty na Rodos i Simi są w zasadzie wszędzie. Większość z nich jest bardzo zabiedzona. Moja żona jes systematycznie dokarmiała. Poniżej inne okazy rodyjskiej fauny. Jaszczurka, trochę inna niż nasze. Na zdjęciu powyżej ja z Madzią. Skoro blog ma być botaniczny dołączam kolejne zdjęcia roślinnności. Poniżej zamieszczam zdjęcia z sadu w Embonie. Urocze jest to, że jest podobnie jak u nas, ale troszkę jednak inaczej. Tutaj kilka jabłuszek, kilka krzaków winorośli, tam kilka ... oliwek, granatów i pomarańczy. Ah tego słońca to zwłaszcza im zazdroszczę. Na sam koniec tyrochę historii naszej cywilizacji: Liczne ślady na tej wyspie pozostawili na tej wyspie antyczni Grecy, Joannici i Turcy. Osobiście jako historyk w swojej ocenie wypraw krzyżowych jestem mniej krytyczny niż mainstreem. Dla mnie joannicki krzyż jest bardzo mocnym i bliskim mojemu sercu znakiem
Rodos jest z pewnością piękne (historycznie i przyrodniczo). Bezdomne koty i kozy, to coś co łączy Grecję w całość - one są wszędzie. Kotów mi żal, a kozy tamtejsze lubię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOch jaka wspaniała okolica, aż miło się ogląda.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście koty greckie koty są bardzo biedne:( roślinność niezwykła, a Rodos stanowi niezwykły tygiel kulturowo-przyrodniczy i widać to na każdym kroku, gratuluję zdjęć:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń