Winobranie w Zielonej Górze i 2 jubileusze

Witam,


W Zielonej Górze obchodzone są właśnie dni miasta zwyczajowo zwane winobraniem. Do miasta zjeżdżają się handlarze znad morza, dla których jest koniec sezonu oraz turyści chcący spróbować miejscowego wina. Jednak póki co możliwość kupna zielonogórskiego wina jest mocno ograniczona. Najlepiej dzwonić od razu do winiarzy i umówić się na degustację. W okolicach miasta jest kilka ciekawych winnic, które wokół własnego wina budują atrakcyjne produkty turystyczne (Uf co za wyrażenie "produkt turystyczny" fe). No dobra, postanowiliśmy więc pójść do miasta, zażyć trochę atmosfery. Wykonaliśmy przy okazji kilka zdjęć.


Na zdjęciu fasada Lubuskiej Wytwórni Win, która upadała w 1999. W miejscu tym wina, w tym doskonałe wina musujące produkowano już od 1826 r. Pocieszające jest to, że uprawa winorośli i winiarstwo się odradza.


Tutaj chyba nie muszę nic dodawać, po prostu winobluszcz (tak nawiasem także gatunek inwazyjny).


Akacja na miejskim skwerze


Pomnik winiarki autorstwa Haliny Kozłowskiej-Bodek


O winiarskiej przeszłości miasta świadczy winorośl wspinająca się na budynek ratusza.


Pomnik św. Jana Nepomucena przed zielonogórską konkatedrą. Wracając ze mszy zrobiliśmy kolejne zdjęcia.


A to dla mnie zagadka, gdzieś widziałem to drzewo ale nie wiem jak się nazywa. Te długie owoce strasznie dziwne.


Na ścianie jednej z kamienic pnie się bluszcz, którego konary można prędzej przypisać krzewowi niż pnączom.

W tytule napisałem, że obchodzę dwa jubileusze. Jeden z nich to 1 rocznica mojego blogowania. Miło mi, że w tym czasie "Zakładam park" odwiedziło ponad 8 tysięcy osób. Drugi z jubileuszy to moje urodziny, które obchodziłem wczoraj. Z okazji urodzin zrobiłem sobie wczoraj labę i uczyłem się obsługi cmsa (drupal 7.15), zamierzam bowiem założyć portal internetowy z forum i blogami (zupełnie nie związany z ogrodnictwem). Może kiedyś (jak pomysł wypali) napiszę o tym więcej. Na razie wykupiłem domeną i hosting i próbuję zrobić z tym coś sensownego.
No ale do rzeczy. Na deser dla was moi kochani czytelnicy kilka zdjęć z mojego balkonu.


Begonie to moja ulubiona roślina balkonowa, zawsze się sprawdzają. Kwitną niezawodnie i długo.


Chlubą mojego balkonu jest bukszpan.



Z tą szałwią miałem sporo problemów. Wysiałem ją dużo za późno, bowiem w czerwcu i zastanawiałem się czy w ogóle zakwitnie. Kwitnie, może nie jest to najbardziej efektowna roślina pod słońcem, ale kochana przez to, że przez dwa miesiące codziennie oglądałem "co tam u niej?".


Na zakończenie kompozycja skalna, czyli po prostu skalniaczek, który uprawiałem jakieś dwa lata temu w moim poprzednim miejscu zamieszkania.


Byłbym zapomniał o kolejnym moim osiągnięciu. Miętka na zdjęciu jest na tym balkonie jakby przez przypadek. Od rodziców z ogródka wziąłem kilka gałązek mięty, no i żeby nie uschły włożyłem je do wody. Po kilku dniach stwierdziłem: "muszę to wyrzucić", ku mojemu zdumieniu zobaczyłem małe korzonki. Magda posadziła tę miętę. Na początku wątpiłem, że to się uda, a tu proszę udało się bardzo ładnie. Z miętki tej regularnie odrywam gałązki i wykorzystuję je do robienia wody cytrynowo-miętowej co roślince chyba odpowiada

Pozdrawiam

Komentarze

  1. Arek, this boxwood is nice and seems healthy! Your mint is flowering and you could have a cup of tea with mint!

    OdpowiedzUsuń
  2. Thanks for advice and for comment.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rośliny na Rodos.

Rozmnażanie winogron

Wyprawa do lasu