Drezno cz. 2, kościół na winnicy i zamek Pillnitz.

Follow my blog with Bloglovin

Witam. dzisiaj druga cześć mojej fotorelacji z podróży do Drezna i okolic. Zachęcam oczywiście do odwiedzenia pierwszej części. Drezno to patrząc się na obszar bardzo duże miasto, ale świetna komunikacja miejska sprawia, że nie jest to duży problem. Dziś relacja z podróży do położonej po drugiej stronie Łaby dzielnicy Pillnitz.

 Na samym początku zdjęcie z parku przy zamku (pałacu) w Pillnitz. Niestety wejście do parku jest płatne 2 Euro, jeżeli ktoś chciałby zwiedzić znajdujące się w pałacu zabytki rzemiosła artystycznego musi zapłacić 8 Euro. W Dreźnie działa grupa, która dąży do zniesienia opłaty za wstęp do parku. Zamek i park powstały na zlecenie Augusta II Mocnego, co łączy przez osobę króla to miejsce z Polską. No  więc udaliśmy się dalej bo naszym celem był zabytkowy kościół na winnicy.





Najpierw zdjęcie z dołu, okazało się, że od dołu nie da się podejść do kościoła, bo to Privat Grundstück, a wejście na ścieżynkę podejmujemy na własne ryzyko. Dziękuję bardzo, żeby ktoś odstrzelił mi .....
Tak więc udaliśmy się ciągnąc wózek dziecięcy na górę, gdzie po kilkunastominutowej mordędze ukazał się nam piękny widok. Okazało, się, że stąd też do kościoła zajść nie można. Spróbujemy następnym razem jeżeli jeszcze kiedyś tam zajedziemy. Teraz kilka słów o drezdeńskim winiarstwie. Jest to obecnie najmniejszy z niemieckich regionów winiarskich, tradycje winiarskie są w wielu aspektach podobne do przedwojennej tradycji zielonogórskiej (odmiany, sposób uprawy, nazewnictwo, zwyczaje winobraniowe).

To tyle na dziś i zapraszam już na trzecią część relacji z podroży do Drezna.

Komentarze

  1. O! Drezno już od dawna mi się marzy, ale niestety fundusze na to nie pozwalają, a szkoda! Na prawdę piękna okolica, park i zamek :-) Póki co chciałabym uzyskać taki trawnik jak przy zamku w swoim ogrodzie, idealna zielona trawa, zadbana. Póki co zainwestowałam w hydrofor, czytałam trochę o tym tutaj http://rosliny-ogrodowe.com.pl/jak-dziala-hydrofor-i-kiedy-przyda-sie-w-ogrodzie/, dzięki temu być
    może uda mi się zrobić "namiastkę" parku zamkowego :-)

    Życzę udanych wypadów,
    Joanna B :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super napisane. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda to super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rośliny na Rodos.

Rozmnażanie winogron

Wyprawa do lasu